Spotkanie w Pałacu Saskim
10 lipca 2024
Spotkanie przedstawicieli Konferencji „Między ortodoksją a kreacją” z zespołem komunikacji odbudowy Pałacu Saskiego, przyniosło nie tylko przegląd aktualnie prowadzonych prac. Pozwoliło nakreślić uczestnikom spotkania znacznie szersze perspektywy rekonstrukcji tego fragmentu zabudowy miasta, a więc całej Osi Saskiej.
Obecnie Plac Saski stanowi centrum wydarzeń o charakterze ogólnopaństwowym. To bardzo dobrze. Ale czy ma szansę stać się czymś więcej w znaczeniu przestrzennym? W końcu była to pierwsza w dziejach miasta, a więc sięgająca czasów saskich próba przebicia osi urbanistycznej w kierunki wschód – zachód. I ostatnia. Inne, pomijając inwestycje drogowe, nawet nie weszły w fazę poważnego projektowania, a co dopiero realizacji.
Mówiąc o projektowaniu uczestnicy spotkania postulowali przywrócenie komunikacji na osi saskiej w dobrze pojętej pieszej skali, czego zwiastuny pojawiają się w metropoliach zachodniego świata od dobrych trzydziestu, czterdziestu lat. Jest to jedyne miejsce w Warszawie stwarzające szansę zaaranżowania takiej przestrzeni.
Oś Saska może stać się znakomitą oprawą dla wydarzeń wykraczających swą skalą poza jednostkowe doznania i odczucia. Jednocześnie będzie spełnieniem tych potrzeb na wszystkich poziomach społecznej organizacji. Od zbiorowo przeżywanych, masowych i świątecznych wydarzeń na Placu marsz. Józefa Piłsudskiego i pieszego szlaku prowadzącego dalej w stronę Krakowskiego Przedmieścia, a nawet jeszcze dalej w kierunku centrum akademickiego na Powiślu i samej Wisły, po celebrowane prywatnie, intymne spotkania po przeciwnej stronie kolumnady Pałacu Saskiego, a więc w Ogrodzie Saskim. I wreszcie otwarcie tej osi dalej na zachód, w stronę obecnego osiedla za Żelazna Bramą i Mirowa, z karkołomnym zadaniem pokonania dwóch szlaków komunikacyjnych o poprzecznym przebiegu: pierwszego – ulic Marszałkowskiej i Gen. Władysława Andersa i drugiego, czyli Alei Jana Pawła II.
To trudne przedsięwzięcie. Nie trzeba podkreślać znaczenia cywilizacyjnego takiego aktu planistycznego. Jest to oczywiste w kontekście ukształtowania się już dzisiaj dzielnicy biznesu na południe, a dzielnic mieszkaniowych na północ i zachód od tak wytyczonej osi.
Aktem założycielskim tego aktu planistycznego może być jedynie pełne zagospodarowanie architektoniczne i planistyczne Placu marsz. Józefa Piłsudskiego, a więc przede wszystkim jego wschodniej pierzei – Pałacu Saskiego, Pałacu Bruhla i kamienic zamykających Plac Małachowskiego.
I na koniec. Czym może i powinien być taki plac, a więc i sceną jakich wydarzeń? Tu warto przypomnieć rolę, jaką odegrał dziedziniec Pałacu Inwalidów i cała paryska oś Trocadero w trakcie stosunkowo niedawnych uroczystości pogrzebowych, które poruszyły całą Francję i cały świat. Śmierć Jeana Paula Belmondo, postaci, która jednoczyła całą Francję, a więc kraj, w którym równie trudno jak w Polsce, a zwłaszcza w Warszawie o wydarzenia jednoczące, przełamujące uprzedzenia i społeczno-polityczny dystans. Dziedziniec Pałacu Inwalidów w Paryżu jest tym, co przypomina przestrzeń Placu marsz. Józefa Piłsudskiego w Warszawie .., z wszystkimi różnicami …